W Tylmanowej miejscowi walczyli o pierwszą zdobycz punktową i ją wyszarpali. Spotkanie niezwykle zacięte, w którym sytuacje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Raz jedna z drużyn miał inicjatywę, by po chwili druga ją przejmowała. W końcówce mocno denerwowali się miejscowi kibice, bo przyjezdni mocno nacierali i straszyli wolnymi. Na szczęście dobrze dysponowany był H. Gołdyn, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Tylmanowianie stracili Pierzchałę, który doznał urazu głowy i zabrała go karetka.
Lubań Tylmanowa – KS Zakopane 2:0 (0:0)
1:0 S. Gołdyn (T. Udziela) 55
2:0 M. Ligas (Talarczyk) 90+2
Lubań: H. Gołdyn – Pierzchała (46 S. Ligas), Ł. Kozielec, J. Kozielec, A. Malik, D. Adamczyk (46 T. Udziela), Noworolnik, D. Michałczak, S. Gołdyn, M. Ligas, Talarczyk.
KSZ: Dziedzic – Florian, Stopka, Bogdanowicz, Leniewicz, Łukaszczyk, Hanada (80 Miśkowiec), Stelmach, Bartos, Pawlik (85 Witoń), Kasperczyk.
Momenty były
4 – prostopadłe podanie Talarczyka w pole karne do M. Ligasa, a ten … potknął się i z dogodnej sytuacji wyszły nici.
5 – w odpowiedzi goście wykonywali wolnego z połowy boiska. Mocno uderzył Stopka, piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką.
11 – strzał Kasperczyka i H. Gołdyn broni z problemami.
13 – Leniewicz sprawdzał czujność H. Gołdyna; golkiper Lubania ponownie nie dał się zaskoczyć.
19 – po dośrodkowaniu z rogu odbitą piłkę przejął M. Ligas i mocno uderzył. Futbolówka zmierzała w okienko bramki, lecz świetną paradą popisał się Dziedzic.
35 – piłkarze zderzyli się głowami, ucierpiał Pierzchała. Długo leżał na murawie, potem wymiotował i musiał skorzystać z pomocy medycznej. Pojawiła się karetka, która zabrała go do szpitala.
43 – Bartos przymierzył z wolnego ( ok. 20 metrów) i kapitalną interwencją popisał się H. Gołdyn, parując piłkę na róg.
55 GOL! 1:0 – H. Gołdyn dalekim wykopem uruchomił Talarczyka, który głową zgrał piłkę do T. Udzieli, a ten idealnie obsłużył S. Gołdyna, który nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję.
61 – gospodarze powinni prowadzić już 2:0. S. Gołdyn po błędzie defensywy rywala znalazł się na sam z bramkarzem i… zamiast strzelać, podał do Talarczyka, który w wyśmienitej sytuacji posłał piłkę Panu Bogu w okno.
68 – Bogdanowicz sprzed pola karnego uderzał z wolnego, ale H. Gołdyn nie dał się pokonać.
70 – Bartos wykonuje wolnego z drugiej strony boiska niż wcześniej jego partner z drużyny. I tym razem H. Gołdyn stanął na wysokości zadania.
90+2 GOL! 2:0 – goście nadziali się na zabójczą kontrę, którą zainicjował Noworolnik zagraniem do boku do T. Udzieli. Ten z kolei podał do Talarczyka. Strzał tego ostatniego sparował bramkarza, dobiegł do odbitej piłki M. Ligas i umieścił ją w pustej bramce.